Stary – nowy Atest

Gazeta Wyborcza – 20.11.2000 r.

Stary – nowy Atest

Towarzystwo „Atest 70” znali przed laty miłośnicy artystycznej fotografii daleko poza granicami naszego regionu. Wystawa prac członków „Atestu 2000” to dowód, że po latach grupa się odrodziła.

Wystawa jest owocem sierpniowego pleneru kilkunastu członków towarzystwa w Bieszczadach. – Bieszczady były zawsze jednym z najważniejszych tematów prac członków „Atestu” – mówi prezes nowego towarzystwa Jacek Jamróz. Przypomina, że tytuł pierwszej wystawy grupy, w 1971 roku,brzmiał,Jesienne Bieszczady”.

„Atest 2000” nie jest co prawda prostą kontynuacją swojej, powstałej 30 lat temu, zasłużonej poprzedniczki, jednak trzon nowego towarzystwa tworzą ci sami ludzie, którzy wtedy działali w jarosławskim środowisku fotografików. – Są jednak pewne różnice między starym anowym „Atestem” – mówi prezes Jamróz. – Teraz jesteśmy zdecydowanie bardziej otwarci, zwłaszcza na młodych. I, co bardzo cieszy, młodzi chętnie angażują się w prace towarzystwa.

Nikt dziś nie kwestionuje faktu, że „Atest 70” był przez wiele lat najważniejszą w tej części Polski formacją twórców fotografii artystycznej. Oprócz codzienności – regularnych wystaw w samym Jarosławiu – członkowie grupy wystawiali swe prace w całym kraju, a nawet w zagranicznych galeriach.

      

Z „Atestem” związani byli – bądź jako goście, bądź jako współpracownicy – najbardziej znani polscy fotograficy. Jarosławscy twórcy osiągali z kolei spore sukcesy w wielu poważnych konkursach fotograficznych. Ogólnopolskie konkursy organizował też sam „Atest 70”. „Fotografia roku” nie jest, jak się okazuje, pomysłem ostatnich lat – konkurs pod tą nazwą wymyślono w Jarosławiu już w latach siedemdziesiątych.

Dziś działacze nowego towarzystwa marzą o nawiązaniu do ówczesnych osiągnięć. Na razie (także dzięki życzliwości jarosławskich sponsorów) wystawiają swe prace w galeryjce udostępnionej przez Miejski Ośrodek Kultury w Jarosławiu, organizują plenery, przygotowują zlecone wydawnictwa. – Najbardziej zaskakujące jest to -mówi Czesław Dziaduś, jeden ze „starych atestowców”, a obecnie wiceprezes towarzystwa – że ludziom znowu się chce coś robić za darmo.

W dzisiejszych czasach to rzadkość. Zwłaszcza, że „Atest 70” przestał na początku lat dziewięćdziesiątych istnieć między innymi właśnie dlatego, że jego członkowie, aby zarobić na życie, musieli zająć się czymś innym.

WITOLD PIECUCH
Źródło: Gazeta Wyborcza (20.11.2000. r